Zwyczajny 1934.
Polska na zdjęciach
Willema van de Polla

14 stycznia 2014 6 kwietnia 2014
Autor / Kurator: Monika Kapa-Cichocka, Ryszard Żelichowski, Wojciech Materski

Ekspozycja nieznanych i niepublikowanych zdjęć wykonanych w 1934 roku w Warszawie, Łowiczu, Wilnie i na pograniczu polsko-rosyjskim i polsko-litewskim. Z podróży do Polski Willema van de Polla (1895–1970), holenderskiego fotografa i fotoreportera, zachowało się w Archiwum Narodowym w Hadze około 400 zdjęć, z czego wybór prezentujemy na wystawie.

W stolicy ten wybitny fotografik-reportażysta spotkał się z postaciami życia politycznego – m.in. prezydentem Ignacym Mościckim i ministrem spraw zagranicznych Józefem Beckiem, kulturalnego – Wandą Wermińską, Lodą Halamą, Ewą Bandrowską-Turską, Jadwigą Smolarską, śmietanką towarzyską stolicy i arystokracją, lotnikami, sportowcami. Van de Poll fotografował Warszawę, w tym Starówkę i dzielnicę żydowską, nowo otwarte lotnisko na Okęciu, Teatr Wielki, Polskie Radio, Belweder, Muzeum Cytadeli Warszawskiej i wiele innych miejsc.

Większość fotografii wykonywał aparatem Contessa Netel na szklanych negatywach 9×12 cm. Willem van de Poll w swoim długim życiu zawodowym zajmował się fotografią prasową, podróżniczą, reklamową, był kierownikiem służby fotograficznej Holenderskich Sił Zbrojnych oraz fotografem niderlandzkiej rodziny królewskiej. Pracował dla agencji prasowych, wielu pism i magazynów. Opublikował kilka albumów. Podróżował po Europie, Afryce, Azji, Ameryce Południowej.

Archiwum w Hadze posiada blisko 30 tysięcy negatywów Willema van de Polla. Pomysłodawcą i opiekunem merytorycznym wystawy jest prof. Ryszard Żelichowski znawca dziejów państw niderlandzkiego obszaru językowego, autorami tekstów są historyk prof. Wojciech Materski i Ryszard Żelichowski z Instytutu Studiów Politycznych PAN.

Wystawie towarzyszy dwujęzyczny, polsko-angielski album, w którym znalazło się prawie 200 fotografii wraz ze szczegółowym opisem zdjęć, biografią autora i relacją z jego podróży do Polski. „Utrwalona na szklanych negatywach w 1934 roku Polska jest dostatnia i bezpieczna. Tętni życiem i jest wielobarwna. To ostatni taki zwyczajny rok Drugiej Rzeczpospolitej” – pisze we wstępie do albumu prof. Żelichowski. To świat, który wkrótce przestanie istnieć.

Dokumentacja wystawy

Wernisaż

Willem van de Poll (1895–1970)

FOTOGRAF Z PASJĄ

Willem van de Poll urodził się 13 kwietnia 1895 roku w Amsterdamie w dobrze sytuowanej rodzinie lekarza ginekologa. Po ukończeniu szkoły średniej podjął pracę w policji, jednak szybko uznał, że woli zajmować się fotografią. W 1919 roku zapisał się do jednej z najlepszych wówczas szkół artystycznych, Graphische Lehr- und Versuchsanstalt w Wiedniu. Ucząc się, pracował jako policyjny fotograf oraz asystent operatora filmowego. Pierwsze znane zdjęcie prasowe autorstwa Van de Polla przedstawiało pożar w Wiedniu i opublikowane zostało na łamach „Berliner Tageblatt” w 1920 roku. W tym samym roku Van de Poll wrócił do Holandii, ostatecznie zrezygnował z pracy w policji i rozpoczął karierę jako jeden z pierwszych fotografów reportażystów.

Podróżował i robił zdjęcia w Chorwacji, Serbii, krajach Skandynawii oraz na Węgrzech. W 1934 roku, oprócz Polski, odwiedził także Hiszpanię, Portugalię, Islandię oraz Belgię (gdzie fotografował rodzinę królewską). Następny rok przyniósł wyprawę do Afryki. Ekonomiczny kryzys w latach 30. XX wieku spowodował, że Van de Poll spróbował swoich sił w reklamie i fotografii mody. Od 1936 roku mieszkał w Paryżu, gdzie wynajął studio i rozpoczął pracę dla tak znanych magazynów, jak „Vogue” i „Harper’s Bazaar”. W tym samym czasie powstały także fotograficzne reklamy dla Philipsa, KLM i Unilever.

Większość fotografii wykonywał na szklanych negatywach 9 × 12 cm aparatem Contessa Nettel. Prace jego publikowały takie agencje prasowe, jak Schostal (Paryż/Wiedeń/Mediolan), Associated Press (Berlin) i Black Star (Nowy Jork), przy czym z korespondencji Van de Polla z agencjami wynika, że instytucje te zajmowały się dystrybucją fotografii, ale tematy prac zgłaszał artysta. Opatrywał swoje fotografie komentarzami, pisał także artykuły. Tak zwane picture stories
(eseje fotograficzne) były wówczas nie tylko bardzo modne, ale też chętnie reprodukowane w ówczesnych magazynach ilustrowanych. Prace dziennikarskie Van de Polla drukowały m.in. niderlandzkie „De Spiegel” „Panorama” i „Katholieke Illustratie”, a w Niemczech renomowana „Berliner Illustrierte Zeitung”.

Autoportret Willema van de Polla, 1935

Jesienią 1938 roku, po rozbiorze Czechosłowacji, Van de Poll odbył podróż autem z Polski do nowej części Niemiec. Po drodze odwiedził Częstochowę, Kraków, Zakopane i niektóre rejony Górnego Śląska. Z tej podróży zachowało się niewiele fotografii. W 1939 roku został zatrudniony na stanowisku kierownika Służby Fototechnicznej w Fabryce Philipsa w Eindhoven. Po inwazji III Rzeszy na Królestwo Niderlandów w 1940 roku koncern został przejęty przez okupanta. Van de Poll fotografował wówczas budynki fabryczne, oddziały produkcyjne, laboratoria oraz personel. W październiku 1944 roku został przydzielony do jednostki podlegającej dowództwu sił alianckich SHAEF (Supreme Headquarters Allied Expeditionary Force, Naczelne Dowództwo Alianckich Sił Ekspedycyjnych). Odtąd, w stopniu kapitana, jako fotograf sztabowy, rozpoczął pracę dla księcia Bernharda, głównodowodzącego Niderlandzkich Sił Zbrojnych. Był kierownikiem służby fotograficznej Holenderskich Sił Zbrojnych w czasie wyzwalania Holandii w latach 1944–1945.

Po wojnie, od czerwca 1945 do grudnia 1946 roku, Van de Poll pracował dla tygodnika holenderskich sił zbrojnych „Pen Gun” („Pen Gun – weekblad voor de Nederlandsche strijdkrachten”), na zlecenie którego udał się do Batawii (Dżakarty) z zadaniem przygotowania reportażu o wojskach holenderskich na Dalekim Wschodzie. W 1947 roku, na zamówienie Holenderskich Służb Repatriacyjnych, opublikował fotoalbum pod tytułem Kurs na zachód (Koers West), w którym udokumentował wysiłki podejmowane przez rząd holenderski przy sprowadzaniu do kraju cywilów przetrzymywanych w japońskich obozach jenieckich. Wiosną 1948 roku, na zamówienie redakcji „De Spiegel”, udał się do holenderskich Indii Zachodnich. W reportażu pod tytułem Z kamerą przez Zachód (Met camera door de West), pokazywał sceny z Surinamu, Wenezueli, Holenderskich Antyli, Trynidadu, Gwadelupy, Republiki Dominikańskiej, Jamajki i Kuby.

Warto odnotować postawę Willema van de Polla wobec okrucieństw II wojny światowej. W 1945 roku opublikował on niewielką (32-stronicową), ale wstrząsającą książkę pod tytułem Nazistowskie piekło (Nazi Hel), zawierającą fotografie dokumentujące zbrodnie popełnione przez hitlerowców na ziemiach okupowanych, zwłaszcza w obozach koncentracyjnych. Poruszony cierpieniem narodu żydowskiego w czasie II wojny światowej, popierał młode państwo Izrael. Utrwalał na swych fotografiach zarówno młodych Izraelczyków, jak i Palestyńczyków.

Bezpośrednio w okresie powojennym, w wyniku bliskich kontaktów, które nawiązał z księciem Bernhardem, Willem van de Poll został fotografem rodziny królewskiej. W maju 1946 roku towarzyszył książęcej parze podczas podróży do Szwajcarii. Fotografie wykonane w tym roku na jachcie królewskim „Piet Hein” uznawane
są za najlepsze, jakie kiedykolwiek zrobiono księżniczkom orańskim. Willem van de Poll dokumentował też podróż księcia Bernharda do Ameryki Północnej, Meksyku oraz niderlandzkiej prowincji Zelandii, którą odwiedził podczas wielkiej powodzi w 1953 roku.

Publicznie Willem van de Poll zabrał głos tylko raz. Było to w 1965 roku, gdy holenderski fotograf John de Rooy wykonał z ukrycia zdjęcie księżniczki Beatrix z jej przyszłym mężem, księciem Clausem von Amsbergiem. Zdjęcie zostało opublikowane pięć dni później. Van de Poll z całą mocą potępił ten rodzaj, jak to nazwał, „fotografii rewolwerowej”. Gdy rok później ślub księżniczki i księcia zakłócony został świecami dymnymi, rzucanymi przez protestujących mieszkańców Amsterdamu, nie akceptując atmosfery buntu społecznego, panującej w tych latach w mieście, przeprowadził się do Askony w Szwajcarii.

Zmarł w 1970 roku w Amsterdamie, a jego archiwum, które znajdowało się w Szwajcarii, po śmierci jego trzeciej żony trafiło do kuzynki Evy Numann-Katzenstein. Ta zaś w 1988 roku przekazała je rządowi Holandii. Obecnie całą kolekcją Willema van de Polla, liczącą blisko 30 tysięcy negatywów z ponad stu miast z różnych zakątków świata, zarządza Archiwum Narodowe w Hadze.

Van de Poll doskonale operował światłem i cieniem, co świetnie widoczne jest na fotografiach studyjnych. Jego znakiem firmowym był nastrój. Stosował zasady tzw. nowej sztuki fotograficznej, co czyniło go w tej estetyce twórcą nowoczesnym. Z wyjątkiem może fotografii portretowej, był on w kraju jednym z niewielu artystów uprawiających taki rodzaj sztuki. W długim życiu zawodowym podejmował wiele tematów. Obok fotografii prasowej, podróżniczej, pracował z dużymi sukcesami także dla reklamy. Niezwykle cenne są zdjęcia związane z życiem codziennym Holendrów. Autorzy holenderscy zarzucają Van de Pollowi, że w jego pracach brakuje odniesień do spraw związanych ze światowym kryzysem lat 30. ubiegłego wieku. Chociaż fotografował ludzi ubogich (na przykład w dzielnicy żydowskiej w Warszawie), był raczej estetą, miłośnikiem sztuki i nie postrzegał pokazywania ubóstwa czy wykluczenia społecznego na świecie jako swojej misji. W Berlinie fotografował przede wszystkim elegancką ulicę Kurfürstendamm, najbardziej popularne restauracje, kawiarnie i letnie ogródki. Utrwalał też pełne uroku sceny z tętniącego nocnym życiem Paryża. W Warszawie fotografował nastrojowe Stare Miasto, uwieczniał piękno wnętrz pałacowych Wilanowa czy majestatycznie pnący się ku niebu budynek Prudentialu.

_
Szczegółową biografię tego wybitnego fotografika opublikował Louis Zweers w albumie Willem van de Poll 1895–1970, wydanej przez Nationaal Archief, Fotomuseum Den Haag (Terra) w 2005 roku. Powyższy tekst jest w duże mierze oparty na tej publikacji.

Wystawę można bezpłatnie wypożyczyć.

Album towarzyszący wystawie

Zwyczajny 1934. Polska na zdjęciach Willema van de Polla

Album prezentuje 200 nieznanych i niepublikowanych w Polsce fotografii z lat 30. XX wieku. Willem van de Poll (1895–1970) – holenderski fotograf i fotoreporter przyjechał w maju 1934 do Warszawy gdzie miał zrobić zdjęcia nowo otwartego lotniska na Okęciu i zlecenie to wykonał. Do Polski powrócił kilka miesięcy później, aby przez trzy tygodnie fotografować Warszawę, Łowicz, Wilno oraz granicę polsko-litewską i polsko-sowiecką. Portretował też członków ówczesnej elity politycznej i artystycznej (m.in. prezydenta Ignacego Mościckiego, ministra spraw zagranicznych Józefa Becka, Wandę Wermińską, Lodę Halamę, Jadwigę Smosarską), śmietankę towarzyską stolicy i arystokrację, lotników, sportowców; fotografował miasto, w tym Starówkę i dzielnicę żydowską, odwiedził Teatr Wielki, Polskie Radio, Centralny Instytut Wychowania Fizycznego na Bielanach, Pałac w Wilanowie, Belweder, Muzeum Cytadeli Warszawskiej i siedzibę warszawskiej policji.

W 1934 Rzeczpospolita – po raz pierwszy od odzyskania niepodległości – znalazła się w idealnej (jak się wtedy wydawało) równowadze pomiędzy dwoma swoimi sąsiadami. Stopniowo wychodziła też z kryzysu gospodarczego, rozwijała skrzydła. I taką Polskę, dostatnią i spokojną, można oglądać na prawie 200 kadrach utrwalonych obiektywem aparatu Willema van de Polla.

 

Autor: Willem van de Poll
Projekt graficzny: Kotbury.pl
Wydawca: Dom Spotkań z Historią
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2014
Ilość stron: 208
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-62020-63-8
EAN: 9788362020638
Format: 210 x 250 mm
Wersja językowa: polsko-angielska

Napisali o wystawie

dziennik.pl

Tętniący życiem kraj i piękne miasto, zwane Paryżem Północy. Oto Warszawa na zdjęciach z 1934 roku. Wykonał je na zlecenie agencji Associated Press fotoreporter Willem van de Poll. Będzie można je zobaczyć na wystawie w warszawskim Domu Spotkań z Historią, od 24 stycznia. Dziennik.pl podejrzał kilka prac holenderskiego fotografika spośród tych, jakie pojawią się na ekspozycji.

fototapeta.art.pl

NIEZWYKŁA wystawa, niezwykłe zdjęcia. To najkrótsza recenzja z wystawy, jaka obecnie jest prezentowana w Domu Spotkań z Historią. Autorem jej jest holenderski fotograf Willem van de Poll (1895-1970), który odwiedził Polskę w maju 1934 roku.

money.pl

Niepublikowane do tej pory zdjęcia holenderskiego fotografa Willema van de Polla z jego podróży po Polsce w 1934 r. pokazano na wystawie ,,Zwyczajny 1934″. Fotografie przedstawiają m.in. polityków, artystów oraz panoramę stolicy.